fb.com: | |
---|---|
opub.: | 2020-01-05, 23:00 |
data powiązana: | 1937-08-18 |
tagi: | XX-lecie międzywojenne Wycinki prasowe-Marki |
Pedofil w Markach, bezpośrednio po przesłuchaniu, sam wymierzył sobie sprawiedliwość.
Zwyrodniały starzec
Po dokonaniu lubieżnego czynu popełnił samobójstwo
Warszawa. - Mieszkańcy wsi Marki znajdują się pod wstrząsającym wrażeniem odkrycia, jakiego dokonano w szopie, znajdującej się na terenie ogródków działkowych. Znaleziono tam wiszącego na pasku dozorcę ogródków, 62-letniego Jana Goździka.Na miejsce wezwano lekarza i policje. Wszelka pomoc była spóźniona, gdyż zgon nastąpił na kilka godzin przed ujawnieniem samobójstwa.
Dochodzenie policyjne dało nadspodziewane wyniki. Okazało się, że Jan Goździk cieszył się wśród sąsiadów opinią solidnego i uczciwego człowieka. Był to człowiek żonaty.
Ostatnio Goździk zaczął nałogowo pić. W czasie libacji zwabił wieczorem do ogródka 8-letnią dziewczynkę, Felę P., którą zgwałcił, następnie obdarzył ją łakociami i grożąc nożem, zapowiedział, że jeżeli poskarży się rodzicom, zabije ją.
Nieszczęśliwa dziewczynka tak przejęła się groźbami lubieżnego starca, że nic w domu nie mówiła o nieszczęściu.
Dopiero po kilku dniach, matka zauważyła, że coś jej dolega. Wówczas dziewczynka opowiedziała straszną przygodę.Na skutek skargi matki, policja wszczęła dochodzenie. Gożdzika poddano przesłuchaniu. W czasie badania starzec przyznał się, że lubieżne czyny popełniał również z innymi nieletnimi dziewczętami. Za zbrodnie te groziła mu kara 10 lat więzienia.
Bezpośrednio po przesłuchaniu Goździk udał się do szopy, gdzie sam wymierzył sobie sprawiedliwość.
Antoni Widomski
Źródło: Orędownik, 1937.08.18 R.67 Nr189