Pociąg do historii - portal historyczny miasta Marki

facebook.com instagram.com twitter.com youtube.com

Echa katastrofy w Markach - 1919

metryczka wpisu
fb.com:
opub.:2019-06-04, 08:10
data powiązana:1919-09-04
tagi:

Około godziny 1 w nocy, 3 września 1919 roku, w Markach na stacji kolejki doszło do katastrofy kolejowej. Ciężko rannych zostało 9 osób.
Więcej informacji - [http://www.historia.marki.pl/wpis-116-katastrofa_kolejowa_w_markach_-_1919]

Kurier Warszawski z 4 września przyniósł więcej informacji o przyczynach katastrofy.

Echa katastrofy w Markach.
Właściwą przyczyną wczorajszej katastrofy w Markach było niezgodne z przepisami wyprowadzenie przez służbę kolejową pociagu towarowego z ładunkami wojskowemi poza semafor. Na ten właśnie pociag, stojący na bocznej linji, najechał parowóz, którym kieowali: maszynista Józef Banaśkiewicz z pomocnikiem Antonim Karosińskim. Tymże parowozem jechali w sprawach służbowych sierżanci straży kolejowej pp. Noskiewicz i Kownacki.
Po zderzeniu sierżat Noskiewicz wypadł do rowu, gdy zaś się podniósł, zauważył, że jakiś człowiek zeskoczył z parowozu wojskowego pociągu towarowego, niosąc skrzynkę. Sierżant zwrócił na to uwagę, rozpoczął dochodzenie i stwierdził, że pociag towarowy wyprowadzony był, wbrew przepisom, poza semafor (t.j. poza teren stacyjny), aby ułatwić okradzenie wagonów. Istotnie plomby z kilku wagonów były zerwane. Złodzieje ukradli kilka skrzynek z wyrobami tytuniowemi, które znaleziono w polu.
Najsmutniejsze jednak jest to, że podejrzenie o kradzież pada na pracowników kolejowych. W sprawie tej, na mocy poważnych poszlak, aresztowano: Wacława Puka, maszyniste, który niósł skrzynkę ze skradzionym tytuniem, Ksawerego SKowrońskiego, zwrotniczego Jana Wysockiego, Pawła Łyszkę, Antoniego Frenta i Stanisława Filipowicza.
Podobne do powyższego wyprowadzanie pociągów poza stację, celem łatwiejszego okradania, odbywa się często, jak również okradanie pociągów w biegu.
A przecież istnieją zawodowe związki kolejowe, których statuty niewatpliwie wymieniaja, jako jedno z zadań, dążenie do podniesienia poziomu etycznego swoich członków? Należy przypuszczać, że te związki nie pozostaną obojętne wobec kradziezy kolejowych, popełnianych, zapewne, przez pracowników, do tychże związków należących? Zdecydowany głos opinji koleżeńskiej, reprezentowanej przez związki, niechybnie silniej i skuteczniej oddziałałby na zbaczajacych z drogi prawa i uczciwości kolejarzy, niż straż kolejowa, sąd i więzienie.

Antoni Widomski

Źródło: Kurjer Warszawski. R. 99, 1919, nr 244, wydanie poranne, s.2

Deklaracja Dostępności

BYCHOWSKI - projektowanie stron internetowych - Marki, Warszawa